czwartek, 23 kwietnia 2015

5. Po lekcjach w kozie, tylko ty i ja.

We've got to live before we get older.
Do what we like, we got nothing to lose!
Shake off the weight of the world from your shoulders.
Oh-oh-ooh, we got nothing to prove!
I said
Hey, it's alright.
Dose, it make you feel alive?
Don't look back,
Live your life.
Even, if it's only for tonight..
(One Direction - Alive)

Weszłam do szkoły i wyjęłam z uszu słuchawki widząc Liam'a. Ruszyłam w jego kierunku. Zerknął na mnie a ja posłałam mu uśmiech. Odwrócił się do mnie plecami i ruszył przed siebie razem z jakimś chłopakiem. Stanęłam w miejscu z otwartymi z niedowierzaniem ustami. Mrugałam patrząc jak bezczelnie odchodzi. Poszedł bo mnie zauważył. Co ja do cholery zrobiłam? Pokręciłam do siebie głową i podeszłam do swojej szafki. Wyjęłam podręcznik od francuskiego i zatrzasnęłam drzwiczki. Wyjęłam telefon i włączyłam piosenkę Indili "SOS". Zawsze na francuskim słucham Indili. Weszłam do sali i zajęłam swoje miejsce. Skuliłam się na krześle i przymknęłam oczy nucąc pod nosem.
-Je suis rien, je suis personne. J'ai toute ma peine comme royaume. Une seule arme m'emprisonne. Voir la.. - wzdrygnęłam się gdy ktoś puknął mnie w ramię. Otworzyłam oczy i zobaczyłam nauczycielkę francuskiego z wyciągniętą dłonią.
-Ślicznie śpiewasz Ravenno, ale lekcja się już zaczęła - odparła z francuskim akcentem. Uniosłam brwi - Oddaj słuchawki.
-Serio? - jęknęłam i odłączyłam słuchawki. Zauważyłam że klasa jest już pełna i wszyscy się we mnie wpatrują. Usiadłam normalnie i położyłam słuchawki na drobnej dłoni mojej małej nauczycielki - Ale ja się w ten sposób uczę wymowy - mruknęłam otwierając zeszyt.
-Odbierz po lekcji, dobrze? - kiwnęłam głową i przepisałam temat. Poczułam uderzający w moje plecy papierek. Odwróciłam się o zobaczyłam leżącą na podłodze kulkę papieru. Zmarszczyłam brwi i podniosłam ją. Rozwinęłam kartkę która była pusta. Rozejrzałam się po sali za mną. Liam uśmiechał się do mnie. Prychnęłam i spojrzałam na tablicę. Dostałam kolejną kulką.
-Odwal się - syknęłam przez ramię.
-O co ci chodzi? - usłyszałam Liam'a.
-Ty mnie ignorujesz to ja ciebie też - wyszeptałam wpatrując się w tablicę.
-Nie ignoruję cię!
-Liam, Ravenna - odparła Pani La Bonnet - Jeszcze jedno słowo a zostaniecie po lekcjach w kozie - wypuściłam ze świstem powietrze.
-Olałeś mnie na korytarzu - powiedziałam mu przez ramię.
-Ty chyba nie myśli że skoro raz przyszłaś na spotkanie moje i chłopaków, to teraz będę za tobą biegał?
-Oczywiście że nie. Nie potrzebuje kogoś takiego - odwróciłam się do niego bokiem nadal patrząc czy Pani La Bonnet nie widzi i nie słyszy - Ale dobrze widziałeś że chcę się przywitać to się po prostu ulotniłeś.
-Nie jestem taki jak myślisz - mruknął.
-Oh, ja właśnie wiem. Jesteś dupkiem!
-Ravenna! - nauczycielka wbiła we mnie zmrużone oczy.
-Ja? - wyjąkałam.
-Koza po lekcjach - powiedziała a jej francuski akcent, gdy była zła, stał się wyraźniejszy.
-Przepraszam Pani La Bonnet - Liam wstał a ja spojrzałam na niego marszcząc brwi - Zagadałem ją.
Francuska patrzyła chwilę na Payne'a i byłam pewna że zaraz nam wybaczy kiedy wydęła wargi i odgarnęła rude włosy i powiedziała:
-Więc oboje zostaniecie w kozie po lekcjach - otworzyłam usta żeby zaprotestować kiedy Liam puknął mnie w ramię.
-Później sobie to wszystko wyjaśnimy - fuknęłam i odwróciłam się do tablicy. Po dzwonku podeszłam do biurka Pani La Bonnet. Spojrzała na mnie.
-Naprawdę przepraszam, proszę pani. Nie wiem co się ze mną..
-To jest bez znaczenia. Masz być w kozie po lekcjach - westchnęłam.
-Mogę słuchawki? - spytałam. Podała mi kabelki - Dziękuje - wyszłam z pustej już sali. Liam opierał się o ścianę przy drzwiach do sali. Gdy zauważył że idę dalej, ruszył za mną. Szedł ze mną aż do mojej szafki, a potem do sali od angielskiego - Liam, o co ci chodzi? - odwróciłam się zirytowana. Uśmiechnął się zadowolony.
-Twierdziłaś że cię ignoruję.
-Wszystko bierzesz tak na poważnie?
-Prawie nic. Ale to zabawne gdy się wkurzasz.
Przewróciłam oczami i weszłam do klasy. Usiadłam na swoim miejscu, a Liam zajął pustą ławkę przede mną.
-Odczep się okay? Nie chcę cię widzieć na oczy. Przez ciebie będę kiblować w kozie.
-Nie przeze mnie. To ty gadałaś.
-Oh odwal się - wyjęłam zeszyt od polskiego i uniosłam go do góry zakrywając się.
-Widzimy się w kozie Rav - wstał, mrugnął do mnie i wyszedł.
Wszystkie lekcje zleciały zbyt szybko. Weszłam do sali tuż obok gabinetu dyrektora gdzie zobaczyłam dwie osoby po dwóch stronach sali. Usiadłam po środku nich. Jeden wyglądał jak typowy punk. Krótki zielony irokez, biała koszulka z czarną skórzaną kurtką z ćwiekami, jeansy i glany. Drugi należał do szkolnej drużyny. Miał biało-niebieską kurtkę drużyny. Wpatrywałam się w biurko aż do sali nie weszła nauczycielka angielskiego.
-Witam Was w kozie. Wasza kara będzie trwała godzinę. I zaczyna się ona za dokładnie minutę.
-Pani Meadows - Liam wparował do sali z szerokim uśmiechem - Czy mógłbym Panią prosić na chwilę?
Nauczycielka przygryzła wargę i zerknęła kątem oka na naszą trójkę w sali. Pokiwała głową i wyszła.
-Te, maleńka - odwróciłam się do sportowca - My się jeszcze nie znamy - pochylił się do mnie z uśmieszkiem na twarzy - Może zapoznamy się tak jak teraz Payne z Meadows? - poruszył znacząco brwiami. Otworzyłam szeroko oczy.
-Co masz na myśli? - spytałam nie pewnie. Uśmiechnął się jeszcze szerzej i wyszedł z ławki. Oparł ręce na mojej ławce i pochylił się tak że nasze twarze dzieliły centymetry.
-Mam to, że za chwilę Meadows pozwoli nam wyjść. Możemy iść się zabawić do łazienki czy szatni.
Zmrużyłam oczy.
-Możesz sobie pomarzyć - fuknęłam i zmieniłam ławkę na pierwszą.
-Mi odmówisz? - zerknęłam na niego przez ramię.
-Owszem.
-Mi się nie odmawia - warknął.
-Ojej - wywróciłam oczami. Wpatrywałam się w drzwi zastanawiając się nad Liam'em. Można się wszystkiego po nim spodziewać ale chyba nigdy bym nie pomyślała że on się pieprzy z nauczycielką. Po chwili drzwi otworzyły się a Pani Meadows weszłam starając się ułożyć włosy. Z niedowierzaniem patrzyłam jak Liam wchodzi zadowolony do sali zaraz za nauczycielką.
-Możecie iść - powiedziała nauczycielka angielskiego. Zamrugałam kilka razy, licząc że Liam przestanie się wgapiać w cycki Meadows, gdy tylko otworzę oczy. Wstałam i przechodząc obok nauczycielki zmierzyłam ją wzrokiem.
-Spódnica się Pani podwinęła - odparłam lodowatym głosem. Szybko poprawiła materiał a ja wyszłam.
-Rav czekaj - Liam dogonił mnie - Co znowu? Nie chciałaś siedzieć w kozie to zrobiłem tak żebyś nie musiała. Tobie jest tak trudno dogodzić!
-Myliłam się. Nie jesteś dupkiem - zatrzymałam się i spojrzałam na niego - Jesteś dziwką - prawie wyplułam te słowa.
-Wiesz co Ravenna? Pierdol się.
-Nawzajem - wystawiłam środkowy palec i wyszłam ze szkoły.

~

Leżałam na łóżku wpatrując się w sufit. Jest czwartek wieczór.  Od kiedy pokłóciliśmy się z Liam'em, jego nie było w szkole. W sumie nikogo z ich grupki.
-Ravenna! Kolacja! - zawołał tata z dołu. Wypuściłam powietrze i sturlałam się z łóżka. Podniosłam się z podłogi, miałam wyjść z pokoju kiedy mój telefon zawibrował. Odwróciłam się do komórki i wzięłam ją z szafeczki która stoi przy łóżku. Otworzyłam SMSa.

Od: Liam
Wkurwiasz mnie nawet gdy cię nie ma obok. 

Wydęłam wargi.
-Miło - wymamrotałam i zablokowałam ekran wkładając telefon do kieszeni. Zeszłam na dół i od razu uderzył we mnie niesamowity zapach lasagne. Uśmiechnęłam się i usiadłam przy stole, czekając aż nakryją i podadzą.
-O nie, co ty myślałaś? Pomóż mi - zawołała Babi. Jęknęłam i niechętnie odepchnęłam się od stołu. Weszłam do kuchni i przyszła kolejna wiadomość na mój telefon. Wyciągnęłam komórkę.

Od: Liam
Wyjdź na zewnątrz. 

Przygryzłam wargę i odpisałam.

Do: Liam
Po co? Przecież cię wkurwiam. Do twojej wiadomości: Ty też mnie niesamowicie wkurwiasz, dziwko. 

Od: Liam
Wyjdź i powiedz mi to w oczy.

-Zaraz wracam - powiedziałam do rodzinki i po drodze wkładając kurtkę wyszłam na dwór. Liam siedział na motorze wpatrując się w ekran telefonu, a papieros zwisał mu z kącika ust. Podeszłam do niego i założyłam ramiona na piersiach - Powiedziałam ci to już raz w oczy. Spodobało ci się to określenie czy zdałeś sobie sprawę że to prawda?
-Po pierwsze nie jestem dziwką. Lubię seks, nie wiem czemu mam go sobie odmawiać.
-To takie głupie że jak dziewczyna pieprzy się ze wszystkimi to jednak jest dziwką, ale jak mężczyzna uprawia ciągle seks z inną to jest farciarzem.
Zaciągnął się papierosem i pokręcił głową.
-Chodź - wskazał za siebie. Uniosłam brwi i potrząsnęłam głową.
-Nigdzie z tobą nie jadę - prychnęłam.
-Czemu?
-Bo nie chcę. Nie lubię cię. Jesteś dupkiem. I dziwką. Wymieniać dalej?
-Po prostu przestań okay? Co masz do stracenia jadąc ze mną? - uniósł jedną brew.
-Hmm.. Pyszny obiad - odpowiedziałam. Uniosłam ręce udając że ważę propozycje - Pojechać z tobą czy zjeść lasagne? Ojej - pokazałam jak obiad przeważa szalę - Narka - odwróciłam się.
-Czemu jesteś taką suką?
-A ty takim dupkiem? - stałam w miejscu plecami do niego. Słyszałam jak wstaje z motoru. Podszedł do mnie, przycisnął swoją klatkę piersiową do moich pleców. Ręce zatrzymał na mojej talii. Odepchnęłam go szybko. Odwróciłam się do niego. Patrzył na mnie uważnie - Pewnie ktoś stoi w oknie.
-Więc jedź ze mną - odparł niskim głosem. Pokręciłam głową.
-Nie. Nie dzisiaj - nie czekając na jego odpowiedź weszłam do domu.
-Kto to? - spytał tata podejrzliwie.
-Moja dziwka - mrugnęłam i usiadłam do stołu. Zadowolona spojrzałam na nakryty stół - Więc i tak wyszło na moje - wyszczerzyłam się. Babi wydęła niezadowolona wargi. Cmoknęłam w jej stronę i wbiłam widelec w kawałek lasagne na moim talerzu.

6 komentarzy:

  1. Jak szybko nowy rozdział! :D
    Powiem Ci, że ten może i jest krótki, ale ile w nim akcji.
    Kurwa mać, Liam! Przeleciał nauczycielkę, w szkole, jezu. On nie ma zahamowań. Jestem na niego taka zła! Egh. A ta nauczycielka powinna wylecieć z pracy. XD
    Zostanie im jeszcze troszkę lasagne? Jeśli tak, to ja mogę zjeść resztki. Nie pogardzę moim ulubionym daniem. Dokładnie jak Garfield.
    Ravenna śpiewała na lekcji? Ja bym się spaliła ze wstydu! Mój głos, a szkoda gadać. Okropny jest i tyle. Ona, wiecznie niewzruszona.
    W ogóle coraz bardziej zastanawia mnie to, gdzie jest macocha? Dawno jej nie było.
    Tata usłyszał to ,,moja dziwka''? I nic nie zrobił, nie powiedział? To takie podejrzane. XD
    No i jest Babi, ale nie ma Justina. :(((
    Pozdrawiam i weny życzę! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ugh, nie mogłam się doczekać aż coś dodasz. Jak zobaczyłam rozdział tu i na HiDaddy to się prawie zesrałam xD co ty ze mną robisz dziewczyno? :)
    Dziwna ta cała sytuacja, takie trochę zamieszanie z tymi uczuciami u nich. I to słownictwo, młoda kobietko, skąd ty znasz takie brzydkie słowa? :D
    Ogółem to taki średni ten rozdział... just kidding! :D Boski i zajebisty jak zawszeee!
    Życzę weny i żeby Ci już tak neta nie zabierali. ;)
    ~ Nath ××
    Ps. Czy na Unbreakable też pojawi się nie długo rozdział? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Liam jest typową męską dziwką... -,- No po prostu ręce opadają :/ pieprzyć się z laskami, ale żeby przelecieć nauczycielkę? No lekka przesada xD
    I jeszcze jaki oburzony :D
    No sorry Li, kara żebyś grzechy xD
    Fantastyczny rozdział! ;*
    Nie mogę się doczekać kolejnej części ^_^ ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże to jest genialne. Po prostu nie mogę znaleźć słów, żeby to opisać. Powiem tyle, że już kocham to opowiadanie i z nie cierpliwością czekam na następny rozdział. ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezus świetny rozdział.masz talent i jak szybciutko dodałaś go. Mimo że taki krótki to dużo w nim akcji.Życzę weny i nie mogę się doczekać nexta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Harry jest piosenkarzem w sławnym zespole - One Direction
    Zoe jest zwykłą kelnerką w kawiarni
    Harry ma narzeczoną i przyjaciół - czyli wspaniałe życie
    Zoe ma przyjaciółkę i przyjaciela do którego czuje coś więcej...
    Jednak ich życie ulega natychmiastowej zmianie kiedy giną ważne dla nich osoby..
    Jak Harry poradzi sobie po stracie Izzy?
    A Zoe po stracie Josh'a ?
    Czy ich drogi się zejdą?
    Czy będą mogli w końcu żyć długo i szczęśliwie?
    Odpowiedzi znajdziecie wchodząc na opowiadanie hope-for-a-new-life-harry-styles.blogspot.com

    Serdecznie zapraszamy

    Car and Tori :D

    OdpowiedzUsuń